Formularz kontaktowy
piątek, 18 kwietnia 2014
Przeprosiny !!!
Hej bardzo ale to bardzo was z ewą przepraszamy ale wynikły małe komplikacje co do tego bloga . A tak dokładnie to zostałam na nim sama ponieważ ewa chwilowo nie może go prowadzić ( długa historia ) niestety ja jestem bardzo kiepska w prowadzeniu blogów ja wolę się zajmować ich grafiką itp więc proszę was żeby ktoś z was chwilowo mi w tym pomógł dla ewy ten blog jest dosyć ważny więc nie chcę jej zawieść i jak najlepiej go prowadzić .... bardzo proszę pomóżcie mi możecie się zemną kontaktować przez aska http://ask.fm/lawaniaXD lub przez e-mail wikas47@wp.pl
niedziela, 6 kwietnia 2014
Liebster Awards-cz.1
A więc, zostałyśmy z Wiktorią nominowane do Liebster Awards aż dwa razy :) Dla nas to coś nowego i okropnie się cieszymy, że doszłyśmy tak daleko ;) Chciałybyśmy Wam baaardzo podziękować za te dwie nominacje, a tutaj coś o Liebster Awards:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną pracę". Jest przyznawana dla blogów o najmniejszej liczbie obserwatorów, aby pomóc w rozpowszechnianiu ich. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, następnie nominować 11 blogów (poinformować ich o nominacji pod najnowszym postem) i zadać im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną pracę". Jest przyznawana dla blogów o najmniejszej liczbie obserwatorów, aby pomóc w rozpowszechnianiu ich. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, następnie nominować 11 blogów (poinformować ich o nominacji pod najnowszym postem) i zadać im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Pytania i odpowiedzi Wiktorii:
1.Ulubiony rodzaj książek?
Fantastyka :)
2. Ulubiony kolor?
Czarny i niebieski
3. Trybut czy Heros?
Trybut
4. Góry czy morze?
Góry ;)
5. Jak często piszesz rozdziały?
Jak mam wenę xD
6. Jesteś osobą wierzącą?
Tak
7. Do której klasy chodzisz?
Do drugiej gimnazjum
8. Od jak dawna piszesz?
OMG nie wiem :/
9. Ile czasu dziennie spędzasz przez lustrem?
Duuuużo XD
10. Jesteś osobą towarzyską?
Tak
11. Wolisz pisać o przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
Zależy o czym piszę ;)
Pytania i odpowiedzi Ewczi:
1.Ulubiony rodzaj książek?
Fantastyka i historia współczesna (o ile coś takiego w ogóle istnieje xD )
2. Ulubiony kolor?
Czarny i czerwony
3.Trybut czy Heros?
Trybut ;)
4. Góry czy morze?
Zdecydowanie góry xD
5. Jak często piszesz rozdziały?
Jak mam wenę i mi się chce, czyli tak co pół miesiąca, czasami co miesiąc
6. Jesteś osobą wierzącą?
A bo ja wiem.....chodzę do kościoła tylko w czasie świąt, na pogrzeby, śluby, chrzty i jak mi dziadkowie każą :)
7. Do której klasy chodzisz?
Do trzeciej gimbazy (stara dupa ze mnie xD )
8. Od jak dawna piszesz?
Od sierpnia :)
9. Ile czasu dziennie spędzasz przed lustrem?
Mało :)
10. Jesteś osobą towarzyską?
Yhym
11. Wolisz pisać o przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
Zależy od tego, o czym chcę pisać :)
Blogi, które nominujemy (jest nas dwie, więc 20):
7. www.twinspowerwanted.blogspot.com
8. www.dangerous-nathan-sykes.blogspot.com
9. www.thelastoftw.blogspot.com
10. www.bozycietodrogauslanarozami.blogspot.com
11. www.to-o-czym-nie-wiesz.blogspot.com
12. www.tell-me-truth.blogspot.com
13. www.nathan-invented-story.blogspot.com
14. www.storry-of-the-wanted-be-nathanowa.blogspot.com
15. www.sykes-thing.blogspot.com
16. www.inmymemoriesyou.blogspot.com
17. www.sykessylwia.blogspot.com
18. www.evaandnathan.blogspot.com
19. www.me-oriana.blogspot.com
20. www.glowninthedark.blogspot.com
8. www.dangerous-nathan-sykes.blogspot.com
9. www.thelastoftw.blogspot.com
10. www.bozycietodrogauslanarozami.blogspot.com
11. www.to-o-czym-nie-wiesz.blogspot.com
12. www.tell-me-truth.blogspot.com
13. www.nathan-invented-story.blogspot.com
14. www.storry-of-the-wanted-be-nathanowa.blogspot.com
15. www.sykes-thing.blogspot.com
16. www.inmymemoriesyou.blogspot.com
17. www.sykessylwia.blogspot.com
18. www.evaandnathan.blogspot.com
19. www.me-oriana.blogspot.com
20. www.glowninthedark.blogspot.com
Nasze pytania do nominowanych:
1. Jaki jest Twój ulubiony film?
2. Wymień 2-3 ulubione książki.
3. Do której klasy chodzisz?
4. Jakie jest Twoje ulubione zwierze?
5. Wolisz Dary Anioła czy Zmierzch?
6. Jaki jest Twój ulubiony aktor/aktorka?
7. Jakiej muzyki słuchasz?
8. Jakie są Twoje ulubione zespoły?
9. Od kiedy piszesz blog/blogi?
10. Co najbardziej lubisz w pisaniu?
11. Co robisz w wolnym czasie?
12. Co sprawia Ci największą radość w wolnym czasie?
13. Masz jakieś ukryte talenty? W czym jesteś najlepsza/najlepszy?
14. Ile masz lat?
15. Co planujesz robić w przyszłości (o ile już nie jesteś dorosła) ?
16. Kim chciałaś być, kiedy byłaś dzieckiem? Dlaczego?
17. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w szkole?
17. Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w szkole?
Jeszcze raz dziękujemy Wam za nominację i mamy nadzieję, że niedługo nasz blog dostanie następne, bo odpowiadanie na pytanie i nominowanie innych blogów sprawia wieeeeelką radość :)
Pozdrawiamy
Ewa i Wiktoria :* <3
poniedziałek, 31 marca 2014
Rozdział 24-cz.1
Zostałam w samych koronkowych stringach, on w bokserkach. Wtedy do pokoju weszła Megan. Jej twarz stała się poważna, a z oczu można było wypisać strach, wściekłość, znienawidzenie. Szybko uniosłam kołdrę do góry, aby zakryć moje piersi, na których nic nie było. Po chwili Megan zaczęła płakać i usłyszałam jak drzwi wejściowe trzasnęły.
-Jace, co się jej stało?-spytałam i spojrzałam na ukochanego
-Nie mam pojęcia, Clary... nie mam pojęcia... -popatrzył się na mnie smutnym wzrokiem i po chwili dodał:
-A co ty na to, żeby powrócić do naszego wcześniejszego zajęcia?-spojrzał na mnie od góry do dołu, uśmiechnął się szyderczo w moją stronę i zbliżył się. Po chwili poczułam jego ręce na mojej nagiej talii i usta na szyi. Podobało mi się to, wiedziałam, ze Jace'owi też, ale postanowiłam, że muszę się dowiedzieć, co się stało Megan. Odsunęłam się od Jace'a i szepnęłam:
-Przepraszam, ale nie jestem w nastroju-spojrzałam na niego delikatnie-Uwierz mi, że chcę "to" zrobić właśnie z Tobą, ale teraz nie dam rady. Muszę się dowiedzieć, co jej się stało, bo inaczej będzie mnie to męczyć-złapałam jego dłoń w swoje i popatrzyłam głęboko w jego oczy, jak gdybym chciała się dowiedzieć, co myśli-Proszę, nie zrozum mnie źle... Ale obiecuję, że to nadrobimy...-uśmiechnęłam się i zaczęłam go całować po szyi, dojechałam pocałunkami przez linię szczęki, żuchwę, słysząc jak Jace cicho pojękuje. Po chwili złączyłam nasze usta w soczystym pocałunku, by następnie ubrać stanik i ruszyć po koszulkę. Czułam, że Jace pilnie mnie obserwuje, analizuje każdy mój ruch. Kiedy ruszyłam do drzwi usłyszałam:
-Gdzie się wybierasz?
-Idę poszukać Megan. Ale nie martw się, niedługo wrócę-uśmiechnęłam się i już miałam wychodzić, kiedy ktoś szarpnął moją rękę. Ujrzałam tam Jace'a.
-Jace.. to boli... -jęknęłam, wijąc się z bólu, który był potworny. Czułam jakby ktoś na siłę wyrywał mi wszystkie mięśnie ręki
-Nie tam szybko, kochanie. Naprawdę myślałaś, że Jace Cię uratował?-uśmiechnął się szyderczo-Ależ ty głupia jesteś. A myślałem, że Morgensternowie są w miarę inteligentni. Widać, myliłem się.
-Co ty mówisz?-spytałam po cichu
-To. Nie jestem Jacem. Chociaż, nieźle mi to wychodziło.
-Co?!-krzyknęłam-Kim ty do cholery jesteś?!
-Przecież to ja siostro. Twój ukochany braciszek Sebastian, z którym o mały włos straciłabyś dziewictwo-pokiwał głową-A już miałem nadzieję, że prześpię się ze swoją siostrą. Jestem ciekawy, jakby było. Spokojnie i romantycznie, czy może dziko i brutalnie?-zaśmiał mi się w oczy-Którą opcję wybierasz? Ach, poczekaj, nie wybieraj. Przecież to ja tu rządzę, nie ty. A teraz idziesz posłusznie do łóżka i zasypiasz. Nie poruszasz z nikim-podkreślił ostatnie słowo-tego co tutaj się stało, inaczej będzie bardzo nie miło.
Już miał kierować się do wyjścia, kiedy powiedział:-I od dziś wykonujesz wszystko, co tylko ci każę. Inaczej, będzie bardzo nie przyjemnie.
Po chwili zauważyłam, jak drzwi zamykając się trzaskiem, mało co, a wypadłyby z futryny.
-Jace, co się jej stało?-spytałam i spojrzałam na ukochanego
-Nie mam pojęcia, Clary... nie mam pojęcia... -popatrzył się na mnie smutnym wzrokiem i po chwili dodał:
-A co ty na to, żeby powrócić do naszego wcześniejszego zajęcia?-spojrzał na mnie od góry do dołu, uśmiechnął się szyderczo w moją stronę i zbliżył się. Po chwili poczułam jego ręce na mojej nagiej talii i usta na szyi. Podobało mi się to, wiedziałam, ze Jace'owi też, ale postanowiłam, że muszę się dowiedzieć, co się stało Megan. Odsunęłam się od Jace'a i szepnęłam:
-Przepraszam, ale nie jestem w nastroju-spojrzałam na niego delikatnie-Uwierz mi, że chcę "to" zrobić właśnie z Tobą, ale teraz nie dam rady. Muszę się dowiedzieć, co jej się stało, bo inaczej będzie mnie to męczyć-złapałam jego dłoń w swoje i popatrzyłam głęboko w jego oczy, jak gdybym chciała się dowiedzieć, co myśli-Proszę, nie zrozum mnie źle... Ale obiecuję, że to nadrobimy...-uśmiechnęłam się i zaczęłam go całować po szyi, dojechałam pocałunkami przez linię szczęki, żuchwę, słysząc jak Jace cicho pojękuje. Po chwili złączyłam nasze usta w soczystym pocałunku, by następnie ubrać stanik i ruszyć po koszulkę. Czułam, że Jace pilnie mnie obserwuje, analizuje każdy mój ruch. Kiedy ruszyłam do drzwi usłyszałam:
-Gdzie się wybierasz?
-Idę poszukać Megan. Ale nie martw się, niedługo wrócę-uśmiechnęłam się i już miałam wychodzić, kiedy ktoś szarpnął moją rękę. Ujrzałam tam Jace'a.
-Jace.. to boli... -jęknęłam, wijąc się z bólu, który był potworny. Czułam jakby ktoś na siłę wyrywał mi wszystkie mięśnie ręki
-Nie tam szybko, kochanie. Naprawdę myślałaś, że Jace Cię uratował?-uśmiechnął się szyderczo-Ależ ty głupia jesteś. A myślałem, że Morgensternowie są w miarę inteligentni. Widać, myliłem się.
-Co ty mówisz?-spytałam po cichu
-To. Nie jestem Jacem. Chociaż, nieźle mi to wychodziło.
-Co?!-krzyknęłam-Kim ty do cholery jesteś?!
-Przecież to ja siostro. Twój ukochany braciszek Sebastian, z którym o mały włos straciłabyś dziewictwo-pokiwał głową-A już miałem nadzieję, że prześpię się ze swoją siostrą. Jestem ciekawy, jakby było. Spokojnie i romantycznie, czy może dziko i brutalnie?-zaśmiał mi się w oczy-Którą opcję wybierasz? Ach, poczekaj, nie wybieraj. Przecież to ja tu rządzę, nie ty. A teraz idziesz posłusznie do łóżka i zasypiasz. Nie poruszasz z nikim-podkreślił ostatnie słowo-tego co tutaj się stało, inaczej będzie bardzo nie miło.
Już miał kierować się do wyjścia, kiedy powiedział:-I od dziś wykonujesz wszystko, co tylko ci każę. Inaczej, będzie bardzo nie przyjemnie.
Po chwili zauważyłam, jak drzwi zamykając się trzaskiem, mało co, a wypadłyby z futryny.
środa, 29 stycznia 2014
Grazie!!! Dziękuję!!!
Vogliamo ringraziare per tutti, che volevano leggere il nostro blog. Oggi abbiamo 10000 display!!! Che bello numero!!! Grazie e aspettiamo con Victoria 20000 display. Questo ha dato per noi vigore per scrivere!
A teraz po polsku ;)
Chcemy podziękować wszystkim, którzy zechcieli czytać nasz blog. Dzisiaj wybiło 10000 wyświetleń!!! Jaka piękna liczba!!! Dziękujemy i czekamy z Wiktorią na 20000 wyświetleń. To dało nam siłę do pisania!
A teraz po polsku ;)
Chcemy podziękować wszystkim, którzy zechcieli czytać nasz blog. Dzisiaj wybiło 10000 wyświetleń!!! Jaka piękna liczba!!! Dziękujemy i czekamy z Wiktorią na 20000 wyświetleń. To dało nam siłę do pisania!
niedziela, 26 stycznia 2014
Rozdział 23
Po obiedzie postanowiłam pójść do pokoju. Zauważyłam, że Megan i Sebastian mniej mnie pilnowali, ale pomimo to nie wróciłam do pokoju sama. Megan mnie do niego odprowadziła, a kiedy weszłam i chciałam zamknąć drzwi, ona je zablokowała nogą.
-Clary.....-zaczęła mówić Megan
-Tak?-spytałam
-Czy coś się stało?
-Czemu tak myślisz?
-Bo wyglądasz niewyraźnie....Jesteś taka smutna, blada, bez życia....Martwię się o Ciebie-powiedziała smutno
-Nie ma powodu, Megan. Wszystko jest dobrze. Ostatnio mam ciężkie dni, źle się czuję.... A wszystko nakłada się na siebie i dlatego tak wyglądam. Uwierz mi-powiedziałam uśmiechając się przy tym najwięcej jak tylko mi się udało
-No dobrze... Dac ci jakieś środki przeciwbólowe? Bo coś mam.
-Nie, dziękuję. Jeszcze nie umieram z bólu-powiedziałam uśmiechając się-Jakby coś się działo, to dam Ci znać, dobrze? A teraz jeśli nie masz nic przeciwko, to chciałabym zostać sama. Muszę odpocząć, przemyśleć parę spraw, po prostu wszystko sobie poukładać.
-Oczywiście, Clary. Już idę. Ale pamiętaj, że jestem w pokoju obok kuchni.
-Dobrze. Pa!- pożegnałam się z nią i zamknęłam drzwi.
Po wyjściu Megan z mojego pokoju, zaczęłam rozmyślać o tym, co powiedział przed obiadem Sebastian. Czemu powiedział, że Jace i Lightwoodowie są źli? To znaczy, wiem, chciał mnie przesunąć na swoją stronę. Miał nadzieję, że kiedy będę sama, zamknięta w tym pokoju to zmienię zdanie co do nich. Stwierdzę, że skoro jeszcze nie przyszli to mnie, to nigdy to nie nadejdzie. Ale jest w błędzie. Mam być po jego stronie?! Wspierać go, po tym wszystkim, co mi zrobił?! Chciał mnie zabić! A skoro chce mnie chronić, to nigdy nie powinien był zrobić mi czegoś takiego! W końcu "jesteśmy rodziną". On to nazywa byciem rodziną?! On jest nienormalny! Chory psychicznie! Całkowicie wdał się w naszego ojca....... I pomyśleć, że gdybym nie poszła wtedy z Simonem do Pandemonium, to byłabym teraz nieświadoma wszystkiego, szczęśliwa. Nie miałabym teraz na głowie problemów, rozwijała pasję....... Ale nie spotkałam wtedy Jace'a.... Moje życie byłoby tak samo nudne jak dotychczas, nie miałabym nikogo. Nie przeżyłabym tylu pięknych chwil z nim, z Lightwoodami. Ale też nie zrzuciła na nich problemów, moim pojawieniem się w świecie Nefilim. Nie powinnam tam pójść...... Szkoda że nie mogę cofnąć czasu. Wtedy wszystkim żyłoby się lepiej. Bez Morgensterna na karku. I beze mnie-osoby, która niszczy wszystko, co znajdzie na swojej drodze.
Obudził mnie trzask dochodzący z korytarza. Chciałam wejść i zobaczyć co się stało, ale drzwi okazały się zamknięte. Zapomniałam, przecież brat mnie więzi.... Postanowiłam więc wrócić do łóżka. Kiedy zaczęłam zasypiać, ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju. Powoli się podniosłam z poduszki i zaspanymi oczami spojrzałem w ich stronę. Ujrzałam Sebastiana, ktory niósł w ręce szklankę z cieszą.
-Siostro, czyżbyś nie spała?
-Skończ z tą siostrą, dobrze? I tak, nie spałam. Przed chwilą obudził mnie trzask, ale nie wiem co to było, bo przecież zamykacie drzwi, aby nie uciekła, nieprawdaż?
-Słusznie zauważyłaś. Jaką mam pewność, że nie uciekniesz? Że nie pójdziesz nas zabić, kiedy będziemy spali?
-Zauważ coś: nie jestem zbyt silna, aby Cię zabić. Ale fajnie, że wziąłeś to pod uwagę. A teraz, chciałabym pójść spać, jeśli nie masz nic przeciwko. Jestem zmęczona.
-Oczywiście. Tutaj, Megan mnie prosiła, żebym Ci to podał. Masz wypić. Teraz.
-Co to? I czemu Megan mi tego nie przyniosła, tylko ty?
-Powiedziała, że to jakiś napar, który do końca ma wyleczyć twoje razy wewnętrzne. A nie przyszła, bo ma trening. Udowodnić Ci?-powiedział uśmiechając się
-Zobaczymy czy Ci uwierzę....-Sebastian podał mi karteczki której było napisane:"Kochanie, zapomniałam Ci powiedzieć, a kiedy wychodziłam, ty już spałeś i nie chciałam Cię budzić. Podaj tą szklankę Clary. To napar z roślin, które mają pomóc regenerować się jej organizmowi, po ranach, które jej zadałeś. Będę około 11:00. Przywiozę obiad. Kocham Cię. Twoja Megan"
Kartka mówiła sama za siebie. A pisma było pismem Megan. Po chwili powiedziałam:
-Dobrze, wierzę Ci. Daj tą szklankę.
Sebastian podszedł do mnie i dał mi szklankę. Ciecz była bardzo słodka. Po chwili zaczęło mi się chcieć spać. Po chwili usłyszałam tylko: " Dobranoc Clary" rzucone przez Sebastiana i trzask drzwi, po czym odpłynęłam....
Poczułam, jak ktoś trzyma moją rękę. Odwróciłam głowę i ujrzałam Jace'a. Czy to jakiś sen? Czy ja się obudziłam? W pewnym momencie Jace otworzył oczy i powiedział:
-Clary........tak się za tobą stęskniłem.... Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiliśmy-po czym pochylił się nade mną i dotknął swoimi ustami moich. Chciałam by ta chwila trwała wiecznie. Na chwilę oderwałam się od niego i po cichu powiedziałam:
-W pewnym momencie przestałam wierzyć, że po mnie przyjdziecie....
-Jak mogłaś tak pomyśleć?-ujął moją twarz dłońmi i spojrzał mi głęboko w oczy-Jesteś dla mnie wszystkim, Clary. Nie mogę bez Ciebie żyć. Nigdy nie przestałbym Cię szukać, uwierz mi. Teraz jesteś już bezpieczna-i pocałował mnie. Odwzajemniłam pocałunek, rzuciłam swoje ręce na jego kark i po chwili zapytałam się:
-A gdzie jest Sebastian i Megan?
-Nimi zajął się Magnus. Teraz już nic nam nie zrobią.
-To dobrze. Kocham Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Ja Ciebie też-położył swoje ręce na moich biodrach i wypił mi się w usta. Był delikatny, a zarazem namiętny, kiedy mnie całował.....Tego mi właśnie brakowało, po tych dniach w samotności....Poczuć jego usta na moich, czuć jego ręce, wędrujące pod moją koszulkę..... Powoli nasze pocałunki stały się agresywne, czuć było w nich pożądanie. Zaczęłam błądzić rękoma po jego karku, plecach. Po chwili Jace zdjął że mnie koszulkę i położył na łóżku, cały czas całując. Zaczęłam odpinać guziki od jego koszuli, która po chwili leżała gdzieś na podłodze. Pragnęłam go. Czułam jak jego ręce błądzą po moim ciele. Po chwili zjechał z pocałunkami na szyję, jeszcze zakryte w części piersi, brzuch..... Chciałam, by ta chwila nigdy się nie kończyła. Czułam jak jego mięśnie na plecach twardnieją pod moimi rękoma, czułam że jest podniecony. Po chwili rozpiął zamek moim spodenek i zaczął je delikatnie zdejmować. Podniosłam się aby mu pomóc, po czym przyciągnęłam do siebie, całując. Po chwili jego spodnie podzieliły los mojej koszulki. Poczułam jak ręce Jace'a lekko podnoszą moje plecy, aby odpiąć mój stanik. Zostałam w samych koronkowych stringach, on w bokserkach. Wtedy do pokoju weszła......
Witam po prawie 3 miesiącach przerwy! Wiem, że mnie nienawidzicie za ten czas, ale mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba. Tak jak napisałam miesiąc temu, teraz jest prowadzony przez dwie osoby-mnie i moją przyjaciółkę Wiktorię. Ten rozdział byl pisany przez nas obie. Wiki dała pomysł, a ja rozwinęłam jej myśli. Tak więc, jak zwykle proszę o komentarze.
Teraz rozdziały będą się pojawiać rzadziej, bo ostatnio nie mam weny, niestety. Podejrzewam, że będę pisać, ale nie będę miała czasu przypisywać, więc proszę, nie męczcie mnie :) Dzięki że jesteście tutaj tyle czasu i domagacie się nowych rozdziałów, dodaje mi to siły. Teraz chce dostawać rozdziały co mniej więcej 2 tygodnie :D
-Clary.....-zaczęła mówić Megan
-Tak?-spytałam
-Czy coś się stało?
-Czemu tak myślisz?
-Bo wyglądasz niewyraźnie....Jesteś taka smutna, blada, bez życia....Martwię się o Ciebie-powiedziała smutno
-Nie ma powodu, Megan. Wszystko jest dobrze. Ostatnio mam ciężkie dni, źle się czuję.... A wszystko nakłada się na siebie i dlatego tak wyglądam. Uwierz mi-powiedziałam uśmiechając się przy tym najwięcej jak tylko mi się udało
-No dobrze... Dac ci jakieś środki przeciwbólowe? Bo coś mam.
-Nie, dziękuję. Jeszcze nie umieram z bólu-powiedziałam uśmiechając się-Jakby coś się działo, to dam Ci znać, dobrze? A teraz jeśli nie masz nic przeciwko, to chciałabym zostać sama. Muszę odpocząć, przemyśleć parę spraw, po prostu wszystko sobie poukładać.
-Oczywiście, Clary. Już idę. Ale pamiętaj, że jestem w pokoju obok kuchni.
-Dobrze. Pa!- pożegnałam się z nią i zamknęłam drzwi.
Po wyjściu Megan z mojego pokoju, zaczęłam rozmyślać o tym, co powiedział przed obiadem Sebastian. Czemu powiedział, że Jace i Lightwoodowie są źli? To znaczy, wiem, chciał mnie przesunąć na swoją stronę. Miał nadzieję, że kiedy będę sama, zamknięta w tym pokoju to zmienię zdanie co do nich. Stwierdzę, że skoro jeszcze nie przyszli to mnie, to nigdy to nie nadejdzie. Ale jest w błędzie. Mam być po jego stronie?! Wspierać go, po tym wszystkim, co mi zrobił?! Chciał mnie zabić! A skoro chce mnie chronić, to nigdy nie powinien był zrobić mi czegoś takiego! W końcu "jesteśmy rodziną". On to nazywa byciem rodziną?! On jest nienormalny! Chory psychicznie! Całkowicie wdał się w naszego ojca....... I pomyśleć, że gdybym nie poszła wtedy z Simonem do Pandemonium, to byłabym teraz nieświadoma wszystkiego, szczęśliwa. Nie miałabym teraz na głowie problemów, rozwijała pasję....... Ale nie spotkałam wtedy Jace'a.... Moje życie byłoby tak samo nudne jak dotychczas, nie miałabym nikogo. Nie przeżyłabym tylu pięknych chwil z nim, z Lightwoodami. Ale też nie zrzuciła na nich problemów, moim pojawieniem się w świecie Nefilim. Nie powinnam tam pójść...... Szkoda że nie mogę cofnąć czasu. Wtedy wszystkim żyłoby się lepiej. Bez Morgensterna na karku. I beze mnie-osoby, która niszczy wszystko, co znajdzie na swojej drodze.
Obudził mnie trzask dochodzący z korytarza. Chciałam wejść i zobaczyć co się stało, ale drzwi okazały się zamknięte. Zapomniałam, przecież brat mnie więzi.... Postanowiłam więc wrócić do łóżka. Kiedy zaczęłam zasypiać, ktoś otworzył drzwi do mojego pokoju. Powoli się podniosłam z poduszki i zaspanymi oczami spojrzałem w ich stronę. Ujrzałam Sebastiana, ktory niósł w ręce szklankę z cieszą.
-Siostro, czyżbyś nie spała?
-Skończ z tą siostrą, dobrze? I tak, nie spałam. Przed chwilą obudził mnie trzask, ale nie wiem co to było, bo przecież zamykacie drzwi, aby nie uciekła, nieprawdaż?
-Słusznie zauważyłaś. Jaką mam pewność, że nie uciekniesz? Że nie pójdziesz nas zabić, kiedy będziemy spali?
-Zauważ coś: nie jestem zbyt silna, aby Cię zabić. Ale fajnie, że wziąłeś to pod uwagę. A teraz, chciałabym pójść spać, jeśli nie masz nic przeciwko. Jestem zmęczona.
-Oczywiście. Tutaj, Megan mnie prosiła, żebym Ci to podał. Masz wypić. Teraz.
-Co to? I czemu Megan mi tego nie przyniosła, tylko ty?
-Powiedziała, że to jakiś napar, który do końca ma wyleczyć twoje razy wewnętrzne. A nie przyszła, bo ma trening. Udowodnić Ci?-powiedział uśmiechając się
-Zobaczymy czy Ci uwierzę....-Sebastian podał mi karteczki której było napisane:"Kochanie, zapomniałam Ci powiedzieć, a kiedy wychodziłam, ty już spałeś i nie chciałam Cię budzić. Podaj tą szklankę Clary. To napar z roślin, które mają pomóc regenerować się jej organizmowi, po ranach, które jej zadałeś. Będę około 11:00. Przywiozę obiad. Kocham Cię. Twoja Megan"
Kartka mówiła sama za siebie. A pisma było pismem Megan. Po chwili powiedziałam:
-Dobrze, wierzę Ci. Daj tą szklankę.
Sebastian podszedł do mnie i dał mi szklankę. Ciecz była bardzo słodka. Po chwili zaczęło mi się chcieć spać. Po chwili usłyszałam tylko: " Dobranoc Clary" rzucone przez Sebastiana i trzask drzwi, po czym odpłynęłam....
Poczułam, jak ktoś trzyma moją rękę. Odwróciłam głowę i ujrzałam Jace'a. Czy to jakiś sen? Czy ja się obudziłam? W pewnym momencie Jace otworzył oczy i powiedział:
-Clary........tak się za tobą stęskniłem.... Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiliśmy-po czym pochylił się nade mną i dotknął swoimi ustami moich. Chciałam by ta chwila trwała wiecznie. Na chwilę oderwałam się od niego i po cichu powiedziałam:
-W pewnym momencie przestałam wierzyć, że po mnie przyjdziecie....
-Jak mogłaś tak pomyśleć?-ujął moją twarz dłońmi i spojrzał mi głęboko w oczy-Jesteś dla mnie wszystkim, Clary. Nie mogę bez Ciebie żyć. Nigdy nie przestałbym Cię szukać, uwierz mi. Teraz jesteś już bezpieczna-i pocałował mnie. Odwzajemniłam pocałunek, rzuciłam swoje ręce na jego kark i po chwili zapytałam się:
-A gdzie jest Sebastian i Megan?
-Nimi zajął się Magnus. Teraz już nic nam nie zrobią.
-To dobrze. Kocham Cię. Nawet nie wiesz jak bardzo.
-Ja Ciebie też-położył swoje ręce na moich biodrach i wypił mi się w usta. Był delikatny, a zarazem namiętny, kiedy mnie całował.....Tego mi właśnie brakowało, po tych dniach w samotności....Poczuć jego usta na moich, czuć jego ręce, wędrujące pod moją koszulkę..... Powoli nasze pocałunki stały się agresywne, czuć było w nich pożądanie. Zaczęłam błądzić rękoma po jego karku, plecach. Po chwili Jace zdjął że mnie koszulkę i położył na łóżku, cały czas całując. Zaczęłam odpinać guziki od jego koszuli, która po chwili leżała gdzieś na podłodze. Pragnęłam go. Czułam jak jego ręce błądzą po moim ciele. Po chwili zjechał z pocałunkami na szyję, jeszcze zakryte w części piersi, brzuch..... Chciałam, by ta chwila nigdy się nie kończyła. Czułam jak jego mięśnie na plecach twardnieją pod moimi rękoma, czułam że jest podniecony. Po chwili rozpiął zamek moim spodenek i zaczął je delikatnie zdejmować. Podniosłam się aby mu pomóc, po czym przyciągnęłam do siebie, całując. Po chwili jego spodnie podzieliły los mojej koszulki. Poczułam jak ręce Jace'a lekko podnoszą moje plecy, aby odpiąć mój stanik. Zostałam w samych koronkowych stringach, on w bokserkach. Wtedy do pokoju weszła......
Witam po prawie 3 miesiącach przerwy! Wiem, że mnie nienawidzicie za ten czas, ale mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba. Tak jak napisałam miesiąc temu, teraz jest prowadzony przez dwie osoby-mnie i moją przyjaciółkę Wiktorię. Ten rozdział byl pisany przez nas obie. Wiki dała pomysł, a ja rozwinęłam jej myśli. Tak więc, jak zwykle proszę o komentarze.
Teraz rozdziały będą się pojawiać rzadziej, bo ostatnio nie mam weny, niestety. Podejrzewam, że będę pisać, ale nie będę miała czasu przypisywać, więc proszę, nie męczcie mnie :) Dzięki że jesteście tutaj tyle czasu i domagacie się nowych rozdziałów, dodaje mi to siły. Teraz chce dostawać rozdziały co mniej więcej 2 tygodnie :D
piątek, 3 stycznia 2014
Blog
W czasie kiedy na moim blogu nic nie będzie się pojawiać zapraszam na świetny blog! Podaje wam link i mam nadzieję że spodoba się wam tak samo jak mnie :)
www.mlodakochanka.blogspot.com
sobota, 28 grudnia 2013
BLOG CHWILOWO ZAWIESZONY
Ostatnio zaszły pewne zmiany w moim życiu i nie tylko. Niestety nie mam teraz tyle czasu ile wcześniej, dlatego oprócz mnie, zajmuje się nim także moja przyjaciółka-Wiki, która zawsze pilnie go czytała, komentowała i pomagała mi w tworzeniu nowych rozdziałów. Tak więc, Wiki jak na razie będzie w miarę sił tworzyć nowe rozdziały, a ja w razie potrzeby poprawiać je. Mam nadzieję, że dalej mój blog będzie przez Was lubiany, pomimo dużych przerw między rozdziałami oraz dwoma twórcami :)
Pozdro
Ewa
Subskrybuj:
Posty (Atom)