Isabelle otwarła oczy i ujrzała śpiącego Alecka, który siedział przy jej łóżku w izbie chorych.
-Obudziłaś się-usłyszała głos Magnusa
-Tak. Co się ze mną stało?-spytała się Isabelle
-Zemdlałaś, ale teraz już jest wszystko dobrze, prawda?
-Tak....tak myślę....
-Czy coś cię boli?-zapytał się z troską Magnus
-Nie, chyba nie...Chociaż kark troszkę mnie boli
Magnus podszedł do niej z małym ręcznikiem i położył jej pod kark, mówiąc:
-Teraz powinno być lepiej
-Dzięki. Czy wiadomo coś w sprawie zniknięcia Clary?
-Nie
-A co z Jace'm?
-Coraz lepiej. Rany się prawie zagoiły, ale niestety jeszcze się nie wybudził-powiedział Magnus smętnym głosem
-Czy to możliwe, żeby krew Sebastiana tak długo na niego działała?-spytała Isabelle
-Niestety tak
-Isabelle!-krzyknął Alec schodząc z krzesła-Obudziłaś się!-i przytulił ją
-Alec-powiedziała wesoło Izzy, odwzajemniając objęcia brata
-Jak się czujesz?
-Dobrze, tylko kark trochę boli, ale Magnus już dał mi na to coś.
-To dobrze-powiedział Alec, patrząc się na Magnusa
-Co robimy z Clary? Macie jakiś plan?-spytała się Izzy
-Jak już zupełnie wyzdrowiejesz, to zaczniemy jej szukać-odpowiedział Magnus
-To co wy robiliście, kiedy byłam nieprzytomna?!-krzyknęła
-Szukaliśmy jakichkolwiek śladów po Clary lub Sebastianie
-I co?
-Nie znaleźliśmy nic poza krwią Clary-powiedział zmartwiony Alec
-To nie możesz jej znaleźć po śladach krwi?!-powiedziała, patrząc się na Magnusa
-Właśnie nie-odpowiedział Magnus
-Czemu?!
-Bo tak jak już wcześniej mówiłem, Sebastian dosypał Clary coś, co blokuje wszystko dzięki czemu moglibyśmy ją znaleźć....
-Dobrze to sobie zaplanował......-powiedziała już spokojnie Izzy-wszystko przemyślał.....
-Tak-odezwał się w końcu Alec
-Co powiemy Jace'owi?! Że oddaliśmy Clary w ręce jej chorego psychicznie brata, który jest demonem i szantażował ją, że jeśli nie pójdzie z nim, to Jace zginie?! Że nie pomogliśmy jej?! Nie obroniliśmy?!-powiedziała płacząc Isabelle
-Uspokój się, Iz. Znajdziemy ją
-A jeśli nie?! Albo znajdziemy Clary, ale będzie już za późno?! Powiedzcie mi! Co wtedy zrobimy?!-i zanurzyła twarz w poduszce, która po chwili była mokra od jej łez.
-Isabelle, nie będzie za późno-powiedział Magnus-Słyszysz? Nie będzie, ja to czuję-i przytulił ją. W pewnym momencie usłyszeli krzyk.
SUPER *__* Ale mogłaś chociaż napisać 'damski krzyk', albo 'męski krzyk', a nie zostawiasz nas w takiej chwili!!
OdpowiedzUsuńale o to chyba chodzi, prawda? a tak w ogóle to na moje urodzinki wydrukuję sobie mój cały blog i to będzie 1 część. Skończy się na 30 rozdziale, z czego mam jeszcze na brudno napisane 6. Więc może się okazać że do końca października będę wstawiać dalej posty,ale po 30 rozdziale będzie najprawdopodobniej przerwa, a jak będę dalej miała pomysły, to zacznie się 2 część :)
UsuńWow i znowu nie będę mogła przez ciebie spać. Normalnie foch forever na pięć minut. A tak teraz na serio. Naprawdę super piszesz i nie dajesz czytelnikowi odejść od komputera bo kończysz w takich momentach że chce się wiedzieć co było dalej.
OdpowiedzUsuńPrzez to jak piszesz już Cię "pokochałam". Pisz tak dalej.
I napisz co się dzieje z Clary i Sebastianem (o Jace nie wspomnę). Notka naprawdę super.
Nienawidze cię !!! Jak możesz tak kończyć??? jak możesz to robić biednej koleżance??
OdpowiedzUsuńA kiedy masz urodziny? Tak na serio to mam ochotę cię przytulić za to jak świetnie piszesz i udusić że w takich momentach kończysz (chociaż to dobrze bo trzymasz w napięciu). <3
OdpowiedzUsuń29 październik :)
UsuńPodobno ja jestem szurnięta jak pisze, ale TY. Totalny odlot. Wszystko co piszę oczywiście jest w pozytywnym sensie :)) Rozdział super i czekam na więcej. Jeśli chcesz zmienić zdeka klimat to polecam Akademię Wampirów Richelle Mead. Enjoy!
OdpowiedzUsuń